Okazuje się, że w Żyrardowie też są keszerzy i to jacy!
Dzisiaj odwiedziłem w domu Werronę i Jej rodzinę (w tym dziwakusa). Żeby tego było mało – kilkanaście minut później w miłej knajpce o nazwie Filiżanka poznałem wallsona i konstancika. Wszystko to oczywiście zostało udokumentowane na zdjęciach, które wicie obok.
Do Żyradowa warto wybrać się aby poznać tych ciekawych ludzi i pozwiedzać bardzo interesujące miasto…
…polecam Ryjek :)