Moja pierwsza wyprawa na Wyspy. Oczywiście głównym celem był najwyższy szczyt Irlandii, ale o tym innym razem, bo Irlandia może zaoferować o wiele więcej pod względem turystycznym.
Niedaleko Cork, gdzie wylądował nasz samolot mieści się średniowieczny zamek Blarney (ang. Blarney Castle, irl. Caisleán na Blarnan). Sama budowla datowana na 1446 rok jest rzeczywiście interesująca i malownicza, ale największą atrakcją tzw. Kamień z Blarney, który jest wapiennym blokiem o wymiarach ok. 30 x 120 cm. Każdy z odwiedzających musi go ucałować, bo jak głosi legenda ktokolwiek go pocałuje będzie ponadprzeciętnie elokwentny i posiądzie dar przekonywania każdego.
Źródeł tej legendy można poszukiwać na przełomie XVI i XVII wieku w czasach Elżbiety I Tudor, kiedy to żył Cormac Laidir MacCarthy – właściciel zamku, posiadający niespotykane umiejętności wychodzenia z każdej opresji za pomocą świetnych chwytów erystycznych… (nie mylić z erotycznymi)
Oczywiście wszyscy ucałowaliśmy kamień – Gosia, Jakub, Maciek i ja – efekty tego widać do dzisiaj :)