Na najwyższym szczycie Chorwacji znalazłem w metalowym pudełku zeszyt, pieczątkę i kilka innych rzeczy.
Chciałem sobie zabrać pieczątkę ale Państwo Patrzałkowie i Jakub (który jest członkiem Służby Kultury Szlaku :P) pouczyli mnie, że mogę sobie odbić tę pieczątkę w książeczce ale nie wolno mi jej zabrać do domu.
Nie ma problemu chwilę się pobawiłem zostawiłem tę miłą zabawkę dla następnych zdobywców.
W następnym wpisie pokażę wam książkę wejść na szczyt…